Wykryto kolejny polski wirus

Następny artykuł
2014-01-23

Eksperci z laboratorium antywirusowego firmy ESET zidentyfikowali kolejne zagrożenie o polskich korzeniach, które po przeniknięciu na dysk komputera pozwala atakującemu wyświetlić ofierze dowolny komunikat oraz uruchomić dowolną stronę WWW.

Po zainfekowaniu danego komputera zagrożenie oznaczone przez ESET jako MSIL/Agent.LQ przesyła do wskazanego serwera komplet informacji o przechwyconej maszynie i dodaje wpis do rejestru, dzięki któremu wirus jest aktywowany przy każdym uruchomieniu systemu Windows.

- Nie posiadamy informacji, w jaki sposób zagrożenie przenika do komputera ofiary. Jedno jest pewne – gdy wirus trafi już na daną maszynę, zamienia ją w marionetkę, nad którą kontrolę przejmuje twórca wirusa - mówi Paweł Knapczyk z firmy antywirusowej ESET.

Zagrożenie pozwala twórcy na zamykanie i resetowanie systemu operacyjnego, blokowanie kursora w danym położeniu, uruchamianie w przeglądarce internetowej dowolnej strony internetowej czy wyświetlanie użytkownikowi dowolnego komunikatu. Najniebezpieczniejsza jest jednak zdolność aktualizacji wirusa. Paweł Knapczyk z ESET podkreśla, że to furtka do eskalacji infekcji lub rozszerzania zdolności przechwyconego zagrożenia w przyszłości. Twórca wirusa zadbał również o to, by w dowolnej chwili albo czasowo uśpić zagrożenie, albo usunąć je z dysku zainfekowanej maszyny.

Przed infekcją MSIL/Agent.LQ chronią rozwiązania antywirusowe firmy ESET. Eksperci radzą internautom, którzy nie korzystają z programów antywirusowych, aby dla pewności sprawdzili swoje komputery bezpłatnym skanerem online.